Droga do lasu Shimojo
by Lert Czw Lut 11 2021, 01:29

Kto zagra?
by Wolf Sro Sty 13 2021, 21:44

Rezerwacje wyglądów
by Wolf Sro Sty 13 2021, 21:30

But the darker the weather, the better the man
by Oguni Sro Sty 13 2021, 21:14

Aktualnie słucham
by Junko Wto Sty 12 2021, 21:56

Bar
by Gość Wto Sty 12 2021, 19:37

Ogrody
by Lert Wto Sty 12 2021, 18:27

Stare drzewo
by Gość Sob Sty 09 2021, 00:16

Park
by Gość Czw Sty 07 2021, 20:57


First topic message reminder :

Przez cały ten czas od ostatniej kłótni chodził niezadowolony. Jasne, koniec końców pogodził się z siostrą jednak miał wrażenie jakby coś między nimi się popsuło. Nadal jakoś szczególnie nie czuł się winny tej całej sytuacji ale dla świętego spokoju przyznał rację siostrze, że to był jego błąd.
Uznał, że tak naprawdę nigdy razem nigdzie nie wyszli. Joji uznał, że może to dobra okazja do tego, żeby zaprosić gdzieś Meise i trochę ją przekupić. Z jego nazwiskiem nie miał żadnego problemu, żeby zarezerwować sushi bar na cały piątkowy wieczór. Poza tym tylko dureń by się nie zgodził widząc takie pieniądze jakie zaoferował właścicielowi Joji.
Nie powiedział jej od razu gdzie i po co idą. Ot wyciągnął ją z domu mówiąc, że ma się ubrać tak, żeby mu nie było wstyd. Nie było też więc opcji, żeby jej nie uczesał. W takich chwilach nawet tęsknił za noszeniem dłuższych włosów.
Kiedy już weszli do pustego baru w powietrzu unosiła się tylko cicha muzyka z radia i dźwięki krzątania się po kuchni sushimastera.
-Zjesz ze mną? - uśmiechnął się ładnie do siostry.
Anonymous

Powrót do góry Go down


Uniosła jedną brew z zaciekawieniem. Postanowiła jednak przemilczeć ten komentarz, jedynie westchnęła. Jednak kiedy Joji zaczął warczeć na nią, uniosła dłonie i gestem zaczęła pokazywać, by się uspokoił.
- Wiem, wiem, nigdy ci nie ujmowałam od tego. Instynkt samozachowawczy też nie jest najgorszą cechą. - uśmiechnęła się delikatnie - Już swój wpierdol zdążyłeś zebrać, nie? Teraz czas na mnie. - dodała po chwili, kładąc dłoń na jego ręce.
Joji był nękany przez ojca (i przez nią) w sumie od zarania dziejów. Wyglądało na to, że teraz miała szansę nadrobić to, co ją omijało do tej pory.
- Już przestanę. A przynajmniej postaram się. - odparła i zjadła ostatni kawałek leżącego przed nią jedzenia.
Kto by pomyślał, że składanie ludzi w ofierze robi cię tak głodnym?
- Bratem. - poprawiła Jojiego i zaśmiała się krótko, patrząc w stół - Wiem, Joji. Dziękuję. - dodała po chwili, patrząc mu w oczy - Chociaż wciąż mam nadzieję, że skończy się na reprymendzie. Albo najlepiej na niczym, nie wiem, jak wytrzymałabym pierdolenie tego typa.
Anonymous

Powrót do góry Go down

-Nie jest najgorszą? Jest całkiem istotną cechą. Szczególnie w tym mieście - westchnął. Jednak widząc jej uśmiech nie mógł się powstrzymać i zrobił to samo -Nie pozwolę żebyś go zebrała - odparł patrząc jej prosto w oczy i odwrócił dłoń tak, żeby móc uścisnąć delikatnie tę jej. Dopiero po dłuższej chwili ją puścił i w końcu chwycił pałeczki, żeby zjeść porcję sushi. Dotarło do niego jak głodny tak naprawdę się zrobił. Mimo wszystko jednak nadal czuł jakby coś ściskało mu żołądek.
-Niech będzie, braciszku - teraz to on dźgnął ją zaczepnie pałeczką w ramię -Zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, że Akira stanie po Twojej stronie... Naprawdę nie wiem dlaczego wciąż jest za tym nadętym gnojem... - pokiwał głową i władował sobie kolejne sushi do ust. Zapadła dłuższa chwili ciszy kiedy Joji jadł -Może ojciec powinien załatwić to za Ciebie? - sam nie wierzył w to, co właśnie powiedział ale uznał, że mimo wszystko to byłoby całkiem logiczne posunięcie.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Pokiwała głową.
- Ty masz instynkt samozachowawczy, a ja Jojizachowawczy - odparła z uśmiechem, spoglądając na miejsce, w którym oberwał od yokai na ich ostatnim stróżowaniu - Weź przestań, bo się popłaczę. Mężczyźnie nie wypada. - dodała półżartem, kiedy usłyszała deklarację rozmówcy.
Trwała tak, trzymając się z nim za ręce, aż w końcu on zdecydował się zacząć jeść. Meisa wykorzystała to, aby usiąść prosto i wylać do filiżanki ostatnią porcję herbaty. Jednak kiedy Joji dźgnął ją pałeczką, automatycznie chciała za nią złapać - nie udało się.
- Nie, żeby miała jakiś większy wybór, prawda? - westchnęła, unosząc filiżankę - Może jej też powinieneś pomóc? Masz w tym doświadczenie. - mruknęła i puściła mu oczko.
Wiedziała, że domyśli się, do czego zmierzała z tą kwestią. Jej samej jednak dziwnie głupio było ze względu na to, że musiała przyznać, że chyba dobrze zrobił pod kątem jej sytuacji. W końcu zaczynała to widzieć.
Meisa ściągnęła brwi, słysząc pytanie rozmówcy. Pokręciła dynamicznie głową.
- Nie ma mowy. - prychnęła cicho - Meisa jest już dużą dziewczynką... chłopcem... i weźmie to na klatę.
Wypowiedź uwieńczyła wskazaniem kciukiem na swoją solidną, męską klatkę piersiową.
Anonymous

Powrót do góry Go down

-Chociaż ktoś - zaśmiał się krótko pod nosem. Zaskoczyło go to, jak bardzo melodyjny był jego śmiech. No tak... przecież był kobietą... Trochę jakby znowu przechodził mutację w okresie nastoletnim -Czasami wypada - posłał jej niewyraźny uśmiech. Trochę bolała go ta uwaga bo sam wiele razy ryczał jak dziecko w poduszkę.
-Porozmawiamy o tym w domu - uciął temat. Nie uważał, żeby takie miejsce było dobre na rozmowy na takie tematy. Co jak co, ale nawet pomimo zamieszania z płciami ludzie nadal mieli uszy i oczy.
-Zobaczymy jak Ci to pójdzie - uśmiechnął się do niej złośliwe.
Dokończył swoje sushi i odsunął się razem z krzesłem od stołu.
-Dziękuję - rzucił i wstał -Chodź... mamy przecież trochę spraw do obgadania - poczochrał ją po głowie i ruszył w kierunku wyjścia. Zanosiło się na kolejną trudną rozmowę rodzeństwa Myohoji.

/zt x2
Anonymous

Powrót do góry Go down

Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach