Zeke

Poranek był wyjątkowo zimny, a śnieg, który zaszczycił miasteczko spadał powolutku na czapkę chłopca, który szykował się właśnie do wymarszu do szkoły. Poprawił gruby, robiony na drutach szalik nasuwając go na drobny nosek. Chłopiec wpatrywał się jeszcze przez chwilę w niebo zacierając o łapki o siebie, które schowane były w malutkich rękawiczkach. Małe stópki zaczęły wydawać w śniegu specyficzne skrzypienie, a chłopiec o czerwonych włosach poruszył się z miejsca w stronę szkoły. Nie minęło sporo czasu, gdy zaraz obok niego prawie z piskiem opon, co było ciężkie w zaistniałych warunkach, zatrzymał się mężczyzna o czarnych włosach i czerwonych oczach w starym, zardzewiałym aucie. Dziecko spojrzało zdziwione na mężczyznę z rozdziawioną buzią, jakby zobaczył coś naprawdę niesamowitego.
- Podwieźć Cię do szkoły? - padło dość charakterystyczne pytanie, na które chłopiec pokręcił głową. Nauczony, by z nieznajomymi się nie zadawać, a tym bardziej do ich samochodów nie wchodzić ruszył dalej tuptając powolutku radośnie. Niestety, człowiek, który siedział za kierownicą nie miał zamiaru odpuścić i gdy tylko zobaczył, jak chłopiec się oddala wybiegł z auta i łapiąc go za małą rączkę pociągnął go do siebie krzycząc:
- Pojedziesz ze mną! - wykrzyczał zaciągając małego chłopca do samochodu. Czerwonowłosy nawet nie pisnął słowem, po prostu usiadł skulony w samochodzie przytulając do siebie swoje drobne kolanka.
Nim tak naprawdę policzył do dziesięciu, co mogło w jego malutkiej główce trwać wieczność, mężczyzna zajechał do celu bez żadnych postojów w trakcie drogi. Wyszedł pierwszy, a malca łapiąc znów agresywnie za rączkę wyciągnął z samochodu, by zaprowadzić do podziemnego schronu. Nie do końca mały wiedział, gdzie się znajdywał, nie rozpoznawał tego miejsca, ale to nic dziwnego, bo miał ledwo siedem latek. Skąd on mógł znać takie miejsca? Przecież znał jedynie drogę z domu do szkoły, a ta zawsze wydawała mu się taka krótka.
Mężczyzna rzucił dzieciakiem o ścianę, aż malec wydał z siebie pierwszy tego dnia dźwięk. Zawsze był cichy. Wypluł na ziemie ślinę, która nazbierała mu się w buźce, a złociste oczy podniosły się na napastnika z wymalowanym na twarzy bólem. Mijały sekundy, minuty, godziny, a mężczyzna, który jeszcze chwilę temu z okrucieństwem rzucił dzieckiem zniknął z horyzontu i nie wracał. Mały chłopiec nie zdejmując wciąż z główki czapeczki skulił się w kącie zmarznięty, przerażony i głodny. Ale nie płakał. Nie szlochał. Siedział cichutko nie wydając z siebie najmniejszego dźwięku.

✦ Imię Zeke oznacza „Bóg wzmocni” i jest pochodzenia hebrajskiego.
✦ Rodzice czerwonowłosego wiedzieli, że w rodzinie jedna ze stron wcześniej była w związku z yokai. Choć nie spodziewali się, że trafi właśnie na ich dziecko tak przyjęli wiadomość o jego narodzinach jako mieszańca z otwartymi rękoma.
✦ Matka Zeke'a zawsze mu powtarzała, że jeśli chce schować swoje nadzwyczajne uszy musi tego bardzo pragnąć. Wytłumaczyła mu, że dzieci śmiałyby się z niego, lub go zaczepiały, więc chłopiec, usłuchawszy mamy nauczył się tej magicznej sztuczki w wieku 9 lat.
✦ Od feralnego porwania minęło wiele lat, ale Zeke nie żyje przeszłością. Stara się patrzeć na wszystko z podniesioną głową nie obawiając się o swoje życie, dopóki jego mały sekret nie wyjdzie na jaw.
✦ Chłopiec zna się z rodzeństwem Momobashi. Pracuje w hotelu, który jest prowadzony przez ich dziadka na zmywaku, ale ma w planach zostanie kucharzem. Możliwe, że jego ambicje zostaną spełnione, tego nikt nie wie.
✦ Zeke jako pięciolatek nabawił się wady wzroku, która jest do tej pory korygowana okularami korekcyjnymi. Ma wadę -4 na obu oczkach, więc stara się nosić okulary praktycznie non stop, uważając, że soczewki nie są w jego guście.
✦ Jak na młodzieńca przystało ma atletyczną budowę ciała, którą zasługuje wieloletniemu treningowi biegów w sztafecie.
✦ Śmiało można powiedzieć, że Zeke widział niejedno i niejedno "liznął", ponieważ w wieku 16 lat poderwał rówieśniczkę w swojej klasie, a ta jak za skinieniem magicznej różdżki nie omieszkała z nim wskoczyć do łóżka. Historia tego związku nie jest jednak zbyt długa. Można śmiało stwierdzić, że związek był jak najbardziej bezpieczny i nie doszło do niepotrzebnego stworzenia problemów.
✦ Zeke stracił oboje rodziców przez napastnika, który go w dzieciństwie porwał. Wychowywany przez rodzinę zastępczą pod nazwiskiem "Ayazuma" nie ujawniał swojej prawdziwej natury. Chłopiec gdy trafił do ów rodziny miał 9 lat.
✦ Skaza stworzona przez napastnika na jego psychice ciągnie się po dziś dzień. Zeke w obawie przed ujawnieniem swojej natury mieszańca zaczął zachowywać się jak typowy przywódca stada, gdzie był on tam i inni, a ponieważ umiał powstrzymać swoje emocje i nie robił nic pochopnie jego sekret wciąż nie został odkryty.
✦ Nigdy nie zdarzyło mu się w nerwach pokazać swoich uszu, ba jego ciężko zdenerwować. Jeśli chodzi o bardziej dogłębne emocje hamuje ujawnienie swoich uszu mantrą, którą nauczyła go mama "Ja, Ziemia, Niebo, Dusza".