Droga do lasu Shimojo
by Lert Czw Lut 11 2021, 01:29

Kto zagra?
by Wolf Sro Sty 13 2021, 21:44

Rezerwacje wyglądów
by Wolf Sro Sty 13 2021, 21:30

But the darker the weather, the better the man
by Oguni Sro Sty 13 2021, 21:14

Aktualnie słucham
by Junko Wto Sty 12 2021, 21:56

Bar
by Gość Wto Sty 12 2021, 19:37

Ogrody
by Lert Wto Sty 12 2021, 18:27

Stare drzewo
by Gość Sob Sty 09 2021, 00:16

Park
by Gość Czw Sty 07 2021, 20:57


administracja
First topic message reminder :


Pokój Tsukiego




Oguni

Powrót do góry Go down


Anonymous

Powrót do góry Go down

Anonymous

Powrót do góry Go down

Anonymous

Powrót do góry Go down

Anonymous

Powrót do góry Go down

Anonymous

Powrót do góry Go down

Anonymous

Powrót do góry Go down

Był tak nieufny w stosunku do ludzi, że ciężko było mu wyobrazić sobie, że chłopak może mieć podobne myśli do niego. Tak bardzo chciał żeby to była sprawa na dłużej, nie chciał aby kolejna osoba zabawiła się jego kosztem. Zaczynał powoli odróżniać uczucia do Tomoshiego, zależało mu na nim. Tyle czasu go od siebie odrzucał ile wlezie, jednak podświadomie się w nim zakochiwał. Do tego musiał przyznać, że to co przed chwilą przeżyli było nie do opisania. Cudowne uczucie, chyba z nikim innym nie byłoby tak wspaniale.
Pierwszy raz wyznał komuś coś takiego, jednak przyszło mu to naprawdę naturalnie. Faktycznie tak czuł, chociaż wcześniej ciężko było mu się przyznać do tego przed samym sobą. Spojrzał nieśmiało na mieszańca, może faktycznie chciał go w swoim życiu. Tsuki zdawał sobie sprawę z tego, że sporo mu brakuje do ideału. Uśmiechnął się lekko, kiedy usłyszał zapewnienie Haido, do tego w tych złotych oczach widział tyle uwielbienia.
Wtulił twarz w jego dłoń, następnie odwzajemnił czuły pocałunek. Uśmiechnął się szerzej, kiedy go tak zamknął w swoich ramionach. Tsuki dawno nie spał tak spokojnie jak w objęciach Tomoshiego.

Obudził się dość wcześnie, niestety należy do grupy rannych ptaszków. Twarz miał nadal wtuloną w szyję chłopaka. Faktycznie, nie zniknął, nadal mógł czuć ciepło jego ciała. Odsunął się na moment od Haido żeby mógł dla niego spojrzeć...no i tutaj pojawił się problem. Zamiast chłopaka była obok niego dziewczyna. Czy już tak mocno mu odwaliło, że nie odróżniał płci?! Chwila...on też nagle ma CYCKI. Coś tutaj ewidentnie nie pasowało! – Ciężka noc bracie, zmęczony? – usłyszał śmiech swojej siostry, spojrzał na nią i Sakura zamilkła. – Czyli powinnam Ci mówić siostro? UBIERZ SIĘ NATYCHMIAST, NIE CHCIAŁAM TEGO WIDZIEĆ! MOŻESZ SKORZYSTAĆ Z MOICH STATYCH UBRAŃ! – dodała po chwili, zrobiła się czerwona na policzkach.
- Tomoshi... Obudź się. – pochylił się do...hm,dziewczyny. Nie tak sobie wyobrażał poranek po swoim pierwszym razie.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Całą noc przytulał do siebie Tsukiego. Bał się, że jeśli wypuści go z objęć to chłopak zniknie, okaże się tylko snem... Już dawno tak dobrze mu się nie spało. Nawet mu się trochę pochrapało! On również był rannym ptaszkiem. Nie mógł sobie nigdy pozwolić na długie spanie ze względu na pracę. Dzisiaj jednak pospał nieco dłużej. Dopiero głos Tsukiego go obudził.
-Mm? - wydał z siebie przecierając oczy -Co tam? - zapytał i ziewnął przeciągle przeciągając się. I właśnie wtedy poczuł, że ma cycki. Usiadł nagle i chwycił się za nie. Przeniósł wzrok na Tsukiego i chwycił go za jego piersi -Mięciutkie - wyszczerzył się jakby kompletnie nic sobie nie robił z tego co się stało. Tomoshi był zbyt pozytywny, żeby zdołowało go coś takiego.
Anonymous

Powrót do góry Go down


Z jednej strony naprawdę nie miał serca go budzić, ale sytuacja stała się dość poważna. Tsuki musi się dowiedzieć jak najprędzej dlaczego! Może to kwestia klątwy? Tak, to na pewno klątwa. Pełnia dopiero za kilka dni, nie był w stanie przerwać tego cyrku. Nie mogli mieć normalnego leniwego poranka, życie byłoby zbyt piękne.
Wywrócił oczami, słysząc pytanie. W sumie to nic tam, tylko nagle stali się babkami i mają cycki. Trzasnął go w łapska, kiedy chwycił go za piersi. To było cholernie dziwne uczucie. Usłyszał jak Sakura prawie umiera ze śmiechu, momentalnie się zaczerwienił.
- Nie dotykaj! Przyniosę nam ubrania mojej siostry. – westchnął, zszedł z łóżka i owinął się narzutą na łóżko. Wyszedł na moment żeby poprosić służbę o rzeczy swojej bliźniaczki, kiedy już je dostał to ubrał się w nie szybko i wrócił do pokoju. Rzucił Tomoshiemu ubrania, czuł się cholernie dziwnie jako kobieta. – Jak już skończysz oglądać swoje cycki to się ubierz. – pokręcił głową, skrzyżował ramiona na piersiach i usiadł sobie na łóżku.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Zaśmiał się głośno widząc jego panikę. Haido podszedł do tego na luzie. Jasne... lubił być facetem ale gdyby przyszło im zostać w takich ciałach na zawsze to nie miałby większych problemów. Nawet na polu by dalej mógł pracować bo mimo tego, że był kobietą nadal przecież był wysoki i umięśniony.
-Ej jak nie dotykaj! - zrobił smutną minę i spojrzał jak Tsuki wychodzi w popłochu. Nie potrafił się pohamować i znów parsknął śmiechem. Gdy chłopak wrócił obdarzył go pełnym politowania wzrokiem -Sądzisz, że w to wejdę? - uniósł ciuchy, które dostał od Tsukiego. Odłożył je na bok, a gdy chłopak wrócił na łóżku Tomoshi usiadł za nim i objął go. Jego ręce powoli znalazły się na piersiach kapłana -Cycki - zamruczał opierając się brodą o jego ramie. Pocałował go delikatnie w szyję -Nie panikuj tak - powiedział przytulając go mocniej do siebie.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Tsuki lubi mieć wszystko pod kontrolą więc taka nagła klątwa wyprowadziła go trochę z równowagi. W sumie jego bliźniaczka miała podobne nastawienie do Tomoshiego, co chwila wybuchała śmiechem jakby to był najlepszy kawał jaki kiedykolwiek usłyszała.
- Oj bracie, szkoda, że mnie tu nie ma fizycznie. Chciałabym być facetem! - popatrzyła na niego z szerokim uśmiechem, Tsuki jak zawsze przyjął swoją naburmuszoną minę. Z jednej strony dobrze, że miał jakiekolwiek ubrania po bliźniaczce, z drugiej kiedy je zobaczył i musiał założyć to jakby rozdrapał ponownie ranę, która lekko zaczynała się goić.
- Według mnie wejdziesz, ale rób jak chcesz. - wywrócił fioletowymi oczami. Haido to zawsze musi do wszystkiego podchodzić pozytywnie, traktował sprawę lekką ręką. Tsuki nie chciał zostać kobietą, dlatego trochę mu odbijało, że sprawy wymknęły się spod kontroli. Przymknął oczy, wzdychając lekko, kiedy poczuł jak go obejmuje. Wywrócił ponownie oczami, gdy dłonie Tomoshiego znalazły się na jego cyckach, chwycił je za nie i ułożył sobie na odkrytym przez bluzkę brzuchu. Jego nowe ciało przeszedł dreszcz w reakcji na pocałunek w szyję, chyba nigdy się nie przyzwyczai do czułości drugiego człowieka. Aż mu się ciepło na serduszku zrobiło, gdy przytulił go mocniej. Czy to ważne jakiej płci są? Przecież nadal wnętrze chłopaka się nie zmieniło, jest tym samym Tomoshim. - Staram się, ale po prostu wolałbym wiedzieć, co się stało i jak to odkręcić. - westchnął, po czym obrócił się i usiadł...hm...na niej, na nim...w każdym razie okrakiem. Iks de. Ujął jej/jego twarz w dłonie, pogłaskał kciukami po policzkach i pocałował delikatnie w usta.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Rozumiał to dlaczego Tsuki się tak zdenerwował się. To nie była codzienna sprawa, że nagle zmieniasz płeć. Tomoshi też się tym przejął jednak nie chciał tego po sobie pokazać. W końcu jeśli oboje spanikują to będzie słabo.
Był cholernie ciekawy tego dlaczego tak się stało. Jasne, to miasto było dziwne ale nie przypominał sobie, żeby taka sytuacja jak ta kiedykolwiek miała miejsce w Oguni.
-Może ktoś się naraził? - westchnął i przygarnął chłopaka do siebie. Oddał jego delikatny pocałunek czując przyjemne mrowienie w brzuchu -Z tego co słyszałem jesteś kapłanem, prawda? Nie możesz jakoś... no nie wiem... pogadać z demonami czy coś? - podrapał się po głowie chcąc się upewnić, że jego uszy nadal są schowane. Na całe szczęście były. Jeszcze tego by brakowało, żeby Tsuki dowiedział się kim jest Tomoshi.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Jako kapłan i wybraniec powinien mieć wszystko pod kontrolą. A może to jakiś znak od bogów, że nie powinien się rozpraszać? Nie, nie chciał jak na razie dopuszczać do siebie takiej myśli. W końcu znalazł kogoś, kto faktycznie chciał być przy nim, zaufał chłopakowi. Ciężko byłoby mu zapomnieć o tym, co się wydarzyło. Poza tym lubił bliskość Tomoshiego.
Okropnie go irytowało, że jest w ciele kobiety. Kiedy spojrzał w lustro to wyglądał prawie jak Sakura, co też mu nie pomagało. Może powinien w końcu wszystko z siebie wyrzucić? Nie to chyba jeszcze nie jest odpowiedni moment. Chwilowo w jego głowie był jeden wielki mętlik.
- Sam nie wiem, może to jakiś psikus demona. - skrzywił się nieco, jednak po chwili nic nie miało większego znaczenia. Powinni się cieszyć tym porankiem, a klątwę zrzucić na mniej ważny plan. - To tak nie działa, pewnie mój wuj już zwołuje naradę rodzinną więc dowiem się wszystkiego, co możliwe. - westchnął, po czym ponownie go pocałował, tym razem nieco bardziej przeciągle. - Podobało Ci się wczoraj? Znaczy...wiesz o co mi chodzi... - wypalił po chwili ciszy, musiał mieć pewność czy dla Haido to również było tak intensywne przeżycie.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Tomoshi był prostym rolnikiem. Dla niego najbardziej liczyło się to jakie będą plony i co obrodzi. Oczywiście zaraz po rodzinie i bliskich. Jedyne co miał wspólnego z uduchowieniem to odwiedzanie świątyni, które znajdowała się niedaleko pól.
-Pewnie masz racje - uśmiechnął się do chłopaka -Ufff... nie brzmi dobrze - wydał usta -W razie czego wiesz gdzie dzwonić po pomoc. Ja Cię zawsze obronię! - zaśmiał się głośno wskazując na swojego bicka, który wcale jakoś szczególnie nie zmalał w kobiecej postaci. Prawdziwa Wonderwoman z niego.
Oddał czule jego pocałunek. Serce od razu zabiło mu mocniej. Spojrzał mu w oczy gdy usłyszał to pytanie. Położył dłoń na policzku Tsukiego i delikatnie go po nim pogłaskał. Jako kobieta wydawał się jeszcze bardziej kruchy.
-Oczywiście, że tak - odpowiedział łagodnie. Nie wiedział tylko czy cieszy się bardziej z tego, że chłopak normalnie z nim rozmawiał czy z tego co zaszło między nimi w nocy. Chyba z obu cieszył się tak samo - cholernie mocno.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Tsuki za bardzo wszystkim się przejmował, rozmyślał, zadręczał. Może gdyby na moment odpuścił to byłby szczęśliwszy? Trudno stwierdzić, teraz niesamowicie się przejął klątwą. Zresztą nie podobała mu się za bardzo wizja spotkania z głową rodu, ten człowiek nienawidzi wszystko dookoła.
- Zobaczymy, oby to był jakiś zwykły psikus. - westchnął i uśmiechnął się lekko do Haido. - Cóż, głowa naszego rodu nie jest zbyt przyjazna więc pewnie jak zwykle będzie afera, groźby i jego wieeeeelki gniew. - skrzywił się mocniej, szczerze to nie uśmiechało mu się to spotkanie. Zaśmiał się tylko pod nosem i pacnął go lekko dłonią w czoło. Tu się puknij. Mimo wszystko doceniał chęć pomocy, chociaż wiedział, że w walce świetnie daje sobie radę. Tomoshi jeszcze nie widział go w akcji i lepiej żeby nie miał takiej okazji.
Poczuł przysłowiowe motyle w brzuchu, kiedy chłopak oddał jego pocałunek. Skóra dosłownie go parzyła, gdy dłoń Tomoshiego znalazła się na policzku. Uśmiechnął się do niego szerzej, słysząc odpowiedź. Ponownie złączył ich usta w pocałunku, a swoją dłonią złapał go delikatnie za szczękę. Nie potrafił się od niego oderwać, jakby klątwa nagle przestała mieć znacznenie.
Anonymous

Powrót do góry Go down

-Taaa też mam taką nadzieję - odparł z uśmiechem na ustach. Tomoshi chciał wierzyć, że to wszystko tylko na chwilę. Nie chciał nawet myśleć o tym co mogłoby spotkać takich jak on, gdyby klątwa okazało się czymś poważnym. Zdawał sobie sprawę z tego, że do ściągnięcia klątwy najchętniej składają w ofierze mieszańców.
-Wydaje się strasznym fiutem - skrzywił się nieznacznie. Dlaczego ktokolwiek chciałby komuś grozić? Haido był pacyfistą i unikał niepotrzebnych walek ale gdyby trzeba było to zamiast przeszukiwać klasztor zmierzyłby się z oprawcami jego bliskich. Na pewno odważnie stanąłby w obronie Tsukiego.
Jego serce zabiło szybciej. Nadal nie potrafił uwierzyć w to, że to wszystko co się dzieje jest prawdą. Tak długo marzył o tym, by zbliżyć się do chłopaka... Teraz miał go blisko siebie.
Anonymous

Powrót do góry Go down

Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach